4.12.12

Winne Wtorki #40: WSET i klasyczna Loara.


Kilka dni temu Jakub z czerwone czy białe pisał o swoim egzaminie WSET Advanced. Zdawałam go w zeszłym roku i szczerze powiedziawszy, po pytaniach Kuby wnioskuję, iż poprzeczka wymagań egzaminatorów stale się podnosi. Jako że jakiś czas temu, porywając się z motyką na Słońce, zapisałam się na kolejny poziom, teraz przychodzi mi za tę decyzję płacić. Widmo przyszłorocznych egzaminów zmusza mnie do sięgania po bardziej i mniej znane mi warianty win, ciągłego wkuwania, kartkowania Oxford Companion to Wine, które to opasłe tomiszcze każdy uczestnik dostaje na początku kursu.

Z chęcią sięgnęłam więc po butelkę na dzisiejsze winne wtorki, chociaż późno, bo jak doświadczyli i inni uczestnicy, grudzień jest miesiącem Pracy. Dlatego dopiero wieczorem miałam okazję przewertować materiał studiów dotyczący Loary i powtórzyć no właśnie - czerwone loarskie wino, o które nie tak łatwo chyba w Polsce, koledzy mieli problemy z zakupem, chociażby w Łodzi. Pomysł czerwonego podsunął Mateusz z Winne Przygody , ja wino znalazłam w Samplerze, najbardziej nagradzanym londyńskim niezależnym sklepie, który zasłynął maszynami enomatycznymi, i codzienną degustacją, czyli można wino popróbować zanim się je kupi.


Mój wybór padł na Di' Vin 2010 z Anjou Villages, od negociant Matthieu Tijou,  bo chciałam cabernet franca. Chciałam czegoś na uzupełnienie lekcji loarskiej, która o zgrozo okazała się być obszernym tematem.. Oszczędzę pisania o tematach określonych w podręczniku, nie będę nawet pisać o problemach winogrodników w regionie ani też o mniej znanych szczepach jak Grolleau, Pineau d'Aunis, bo robionych z nich win próżno mi szukać nawet w Londyńskich sklepach.





Do butelki zatem...głęboki purpurowy kolor z nieco wodnistymi brzegami, w nosie dużo przyjemnych ciemnych owoców – jeżyn, porzeczek, trochę jeżynowych liści i nutka czarnego pieprzu, którego więcej znajdujemy w ustach. Średnio zbudowane, ale z chropawymi taninami i dość wysoką kwasowością. Z owoców w ustach znajdziemy jeżyny, ale też ciemne wiśnie i zimowo – kasztany, ale to może za sprawą delikatnego posmaku lasu. Ogólnie jest dobrym przykładem cabernet franca, niezbyt skomplikowanym, ale też nie za krótkim, w końcówce owoce i trochę więcej przypraw. Myślę, że dobrze się spisze z gulaszem, z serami, baraniną.


Zajrzałam do kursowych notatek z degustacji loarskiej, i proszę – jak się okazało mój Di' Vin moze nie był „divine” ale za to okazał się być przykładem klasycznym – ciemne owoce, wiśnie, grafit, czarny pieprz, liście jeżyn, dość kwaskowate, – dokładnie to co powinno być w loarskim cab francu. 









Poniżej, gwoli ciekawostki -notka do Di'Vin z wg wytcznych Diploma WSET (zgodnie z systematic Approach to Wine)

wygląd: czysty, przejrzysty rubinowy środek prowadzący do purpurowego wodnistego brzegu. Nogi widoczne.
nos: czysty, młodzieńczy, ze średnią intensywnością aromatów ciemnych owoców (jeżyn, porzeczek) przypraw (czarnego pieprzu) i zielonych (liście jeżyn) 
usta: wytrawne z wysokim poziomem kwasowości, średnim (+) poziomem cierpkich tanin, średnią intensywnością smaków ciemnych owoców (jeżyn, wiśni, porzeczek) przypraw (czarnego pieprzu) i leśnych (kasztany, żołędzie), średnie (-) ciało, średni (+) finisz. 
Ocena jakości: dobre. Wino ukazało charakterystyczne cechy szczepu i regionu (cabernet franc z Doliny Loary)
gotowość do konsumpcji/ potencjał starzenia: Wino jest młodzieńcze, przeznaczone do konsumpcji teraz, brak potencjału starzenia. 
cena w zaokrągleniu (wraz z podatkami): 13.00
kraj i region pochodzenia: Francja, Dolina Loary.
wiek wina (w latach): 2
przeważający szczep/ szczepy: Cabernet franc


Dosyć nudny to opis, prawda? Ale tymczasem - lekcja z Loary odrobiona, uff...? Zapiski z pustyni też pił Anjou, u niego w trochę mniej taninowej i lżejszej wersji.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz