15.1.13

Słodycze z antypodów: pavlova i Trinity Hill Noble Viognier


Po drugiej stronie globu lato w pełni. Podczas gdy wielu z nas zasypało a temperatura nie zachęca na wystawienie koniuszka nosa z domu, nowozelandczycy wychodzą na tarasy, jedzą lunche na świeżym powietrzu, przyrządzają bezowe torciki z owocami – pavlovą – swój narodowy deser. O genezę tej słodkości do dziś muszą spierać się z Autralijczykami twierdzącymi, że beza powstała w Perth w 1935 roku. Ja tam trzymam sztamę z Kiwi chociaż wierzę, że kiedy w latach dwudziestych ubiegłego wieku Anna Pawłowna Pawłowa - rosyjska balerina- odwiedzała oba kraje, ludzie za nią szaleli i niejeden kucharz czy cukiernik stworzył coś co miało przypominać jej spódnicę. Wygrała beza z Wellington: miękka w środku, twarda i chrupiąca z wierzchu, z soczystymi owocami dla skontrastowania słodyczy. Jak się ją robi? Ubijamy białka, dodajemy do nich cukru, mąki ziemniaczanej i białego octu, można dodać esencji waniliowej. Sekret tkwi w długim pieczeniu w odpowiedniej temperaturze i to jest coś co nigdy mi się nie udaje – moja beza zawsze jest lekko brązowa – znak, że za gorąco.

Anna Pawłowa. zdjęcie z bloga immoraltales.tumblr.com



A... miało być o winie. Dzisiejsze winne wtorki sponsorują literki B jak Botrytis, P jak pleśń oraz S jak słodkie. Jeśli słodycz w winie, to musi być i kwasowość, stąd niemieckie rieslingi, tokajskie i bordoskie kupaże świetnie się sprawdzają, ale do mojego wtorkowicza podeszłam z pewną dozą niepewności, bo to szczep który zbytniej kwasowości winom nie przydaje. Niepotrzebnie się krzywiłam zanim otworzyłam butelkę, bo w Trinity Hill wiedzą co robią. Nie tylko ze swoimi cabernetami merlotami i tempranillo, ale też z tym viognierem pokrytym szlachetną pleśnią.



Trinity Hill Noble Viognier 2010 to wino krystaliczne, słomkowo złotawe, z raczej delikatnym nosem, jak na spleśniałe wino. Na pierwszym planie gruszki, morele, w tle trochę cytrusów, kwiaty. W ustach owoce, trochę przypraw, całość nie za ciężka, nie oleista. Pić, rzecz jasna, do pavlovej. W moim wydaniu była z kiwi, kwaskowatość owocu ścięła jeszcze słodycz wina i voila, deser jak znalazł.  


Enofaza sponsorował literkę T jak Tokaj
do trzech dych oraz czerwone czy białe sponsorowali literkę S jak Sauternes  
winne przygody sponsorował literkę M jak Monbazillac


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz